środa, 12 grudnia 2012

Rozdział 11 - “ Happy Birthday Kidrauhl“

Dziś 19 urodziny Justina.
Plan jest taki. Wszyscy udajemy, że o nich zapomnieliśmy. Stary dobry sposób na niespodziankę.
Przebudziłam się  przed Biebsem i zeszłam do kuchni. Była tam jego mama.
-Dzień Dobry - uśmiechnęłam sie do Pattie.
-Cześć kochanie - odwzajemniła uśmiech stawiając przede mną talerz kanapek.
Pattie jest taka cudowna. Traktuje mnie jak córkę. Jest na prawdę przemiła osobą.
-Dziękuję. - podziękowałam, po czym ugryzłam kawałek kanapki. - Pattie?
-Tak?
-Pamiętasz, że udajemy przed Justinem, że zapomnieliśmy o urodzinach? - każe mi do siebie mówić po imieniu, dziwnie się z tym czuję, ale nie dawała mi spokoju jak mówiłam Per Pani.
-Pamiętam, pamiętam.
Zjadłam śniadanie i wróciłam do pokoju. Justin już nie spał. Bawił się telefonem.
-Cześć misiu - powiedziałam przelotnie zabierając ubrania z szafy i kierując się do łazienki.
-Czekaj! - zawołał Justin
Odwróciłam się na pięcie spoglądając na niego.
-Hm?
-Buzi! - ułożył usta w dziubek, a ja się zasmiałam
Podeszłam do niego i cmoknęłam go szybko w usta.
-Co dziś robimy? - spojrzał na mnie znacząco, a ja udałam, że nie zwróciłam na to uwagi.
-Nie wiem, ja jestem umówiona z Kate. Na rozmowę z Anglią.
Patrzył na mnie pytająco.
-No Xavier i  Elena. Nie rozmawiałam z nimi od ich wyjazdu przez te wszystkie zawirowania.
-Aa.. no tak. - mina trochę mu zrzedła.
Posłałam mu uśmiech i udałam się do łazienki. Zamknęłam drzwi i oparłam się o nie plecami. Westchnęłam.
Trudno mi tak przed nim udawać, ale ma być niespodzianka.
Wiem jak się teraz czuje. Na pewno jest smutny. Mi Ryan z Lauren i resztą w zeszłym roku też taką akcję zrobili. Przez cały dzień mnie unikali, odmawiali mi wszystkiego i rzekomo zapomnieli o urodzinach. A wieczorem BUM impreza. Czułam się wtedy źle przez cały dzień, ale mój smutek i złość momentalnie odeszły gdy okazało się, że  robili to specjalnie.
Wzięłam szybki prysznic. Wysuszyłam włosy i zrobiłam lekki makijaż. Ubrałam jasne, podarte rurki, t-shirt z zespołem Bring Me The Horizon i czarne creppersy. Wyszłam z łazienki, a Justina nie było już w pokoju. Zeszłam do kuchni zrobić sobie kawę. Prze stole siedział Jus smutno jedząc kanapki. Można smutno jeść kanapki? No najwidoczniej można.
-Gdzie Pattie? - rzuciłam wstawiając wodę na kawę. - też Ci zrobić?
-Wyszła. Powiedziała, że jedzie na zakupy. - urwał - nie nie chce, chyba wrócę do łóżka.
-Czemu? Źle się czujesz? - podeszłam do niego i przyłożyłam mu do czoła dłoń. - Nie, gorączki nie masz.
-Wszystko okej, ale jakoś tak nie chce mi się dzisiaj wstawać.
-Leniuch. - zaśmiałam się i cmoknęłam go w policzek.
 Zalałam kawę i usiadłam na przeciwko niego.
-A wieczorem może gdzieś wyjdziemy? - zapytał ponuro
-W sumie czemu nie. Zobaczę o której wyjdę od Kate. W końcu jest już 13. Musze jeszcze wstąpić do domu, Ryan i Lauren chcieli ze mną porozmawiać.
-Dobra, to ja wracam do łóżka. - mruknął pod nosem i przelotnie tylko musnął moje usta i poszedł w kierunku schodów.
Westchnęłam głośno. Nie lubię jak jest smutny, ale musi przeboleć jeszcze kilka godzin. Weszłam na TT z telefonu. Po chwili zobaczyłam jego tweeta
"Pięknie. Nikt o mnie nie pamięta. te urodziny spędzam w domu. ;( "
W trendsach było "Happy Birthday Kidrauhl". Uśmiechnęłam się i dopiłam szybko kawę.
Zajrzałam jeszcze tylko do Juju.
-Mogę samochód?
-Pewnie, kluczyki są przy drzwiach.
-Dzięki.
Wzięlam kluczyki i pojechałam do Kate.
Z rozmową na skype z Eleną i Xavierem akurat nie kłamałam.
Stęskniłam się za nimi bardzo. Gadałyśmy z nimi chyba z 2 godziny po czym pojechałyśmy na wielkie zakupy. Kupiłyśmy tony jedzenia, słodyczy,  masę balonów, serpentyn i oczywiście hektolitry alkoholu.
Zawieźliśmy to wszystko do klubu w którym wyprawialiśmy urodziny Biebsowi.
Zaczęłyśmy dekorować wnętrze. Z pomocą przybyli Jeydon, Christian, Cody, Chaz, Ryan i Lauren. Z ich pomocą skończyliśmy wszystko około 19. Pojechałam szybko do domu się wykąpać i przebrać. Do mojego domu, nie do Justina. Miałam zamiar wrócić do siebie po weekendzie, bo ile mogę siedzieć na głowie Pattie. Będę tęskniła za zasypianiem i budzeniem się w objęciach Justina, ale mam swój dom. Założyłam czarno fioletową krótką sukienkę i do tego czarne wysokie szpilki. Włosy pokręciłam, co sprawiło, że na głowie miałam burzę ciemno brązowych loków. Pomalowałam się mocniej niż zwykle, usta podkreślając czerwoną szminką. Wróciłam do klubu. Chaz już pojechał po JB.
Miał mu wmówić, że idą się napić, bo dziewczyna go rzuciła. Wszyscy goście już byli. Klub był wypełniony po brzegi. Przyszła chyba połowa szkoła, a druga  połowa to sami sławni ludzie. W tłumie dostrzegłam Taylor Swift, Miley Cyrus, Selene Gomez, Seana Kingstona, Rihannę, Nicki Minaj chłopaków z 1D i wiele innych.
-Mia! - usłyszałam wołającego mnie Jeya
Moim oczom ukazał się ogromny tort. No tak. Zapomniałam, że się na to zgodziłam. Przewróciłam teatralnie oczami i gdy usłyszałam krzyk Chrisa
-Już są. Podbiegłam do owego tortu i weszłam do środka. Był tak wielki , że nie musiałam się garbić, by w nim stać.
-Po prawej masz taki guziczek - faktycznie, jest - jak go nadusisz na mój sygnał, to po prostu wyjedziesz z tego tortu.
Wybuchłam śmiechem, bo jakoś sobie tego wyobrazić nie mogłam.
~ ~ Justin ~ ~
Było chwilę po 20 gdy podjeżdżaliśmy z Chazem pod jakiś klub. Westchnąłem, nawet on o mnie nie pamiętał. No cóż. Moje Beliebers za to są świetne, one zawsze o mnie pamiętają. Gdy weszliśmy do klubu zastała nas ciemność.  Chciałem spojrzeć pytająco na Chaza, ale już go przy mnie nie było. Nagle usłyszałem głośno wyśpiewywane "Sto Lat". Stałem i rozglądałem się dookoła. Po chwili pojawiła się smuga światła padająca na wielki tort. Na którym widniał napis "Wszystkiego Najlepszego Biebs", a piętro niżej zaczerpnięty tekst od moich Beliebrs z twittera "#StillKidrauhl" Uśmiechnąłem się szeroko. Śpiew nie ustawał. Nagle z tortu wyskoczyła Mia. Zaśmiałem się podchodząc bliżej. Wyszła po podstawionej koło tortu drabince. Wyglądała cudownie. W pierwszej chwili myślałem, że to jakaś striptizerka. Ale Mia oczywiście była lepszym rozwiązaniem. Podeszła do mnie i objęła mnie za szyję. Nachyliła się nad moim uchem i szepnęła
-Wszystkiego najlepszego kochanie.
-Dziękuję
Spojrzałem na nią i chciałem powiedzieć, że wygląda cudownie, ale nie zdążyłem, zatkała mi usta pocałunkiem.
Rozbrzmiały się głośne brawa. Zaśmialiśmy się równo i ponownie się pocałowaliśmy. Po chwili pocałunek stawał się coraz bardziej namiętny. Brawa zaś stawały się coraz głośniejsze. Oderwaliśmy się od siebie i mocno się przytuliliśmy. Zaczęli podchodzić znajomi, mama ze Scooterem i składać mi życzenia. Kelnerki w skąpych strojach pokroiły tort. Były całkiem niezłe, ale nie lepsze od Mii. Podeszliśmy z Mia po talerz z ciastem.
Gdy zjedliśmy Mia chwyciła mnie za rękę i ciągnęła w nieznaną mi stronę.
-Gdzie idziemy? - zapytałem, spoglądając na nią
-Dowiesz się w swoim czasie - pokazała mi język i szybkim ruchem zakryła mi oczy dłońmi gdy doszliśmy do drzwi.
Ktoś otworzył drzwi i wyszliśmy na zewnątrz.
-A to prezent od nas - szepnęła mi do ucha i odsłoniła mi oczy.
Przede mną stał piękny czarny Ducati 848 z czerwonymi felgami. Był niesamowity. Na kierownicy wisiał czarny lśniący kask.
-Wspominałeś ostatnio, że przyda Ci się nowy - zaśmiał się Chaz widząc moją minę.
Podszedłem do niego bliżej. Na prawym boku motoru były srebrne podpisy moich przyjaciół. Chaza, Ryana, Kate, Lauren, Chrisa, Jeya, Codyego i oczywiście od mojej ukochanej Mii.
-Jest cudowny! Dziękuję! - Krzyknąłem i podbiegłem do przyjaciół i ich przytuliłem - Wy jesteście cudowni! - dodałem i zaśmialiśmy się równo.
Podszedłem do Mii i pocałowałem ją w usta. Odwzajemniła mój pocałunek.
-Kocham Cię! Nie wyobrażasz sobie jak bardzo! - powiedziałem, a nasze usta przy tym cały czas się stykały.
-Ja Ciebie też bardzo kocham! - poczułem jak się uśmiecha i znów ją pocałowałem.
Wróciliśmy do klubu i poszliśmy po drinka. Usiedliśmy przy barze i zamówiliśmy drinka o specyficznej nazwie - Sex on the Beach.
Wypiliśmy dwa i poszliśmy na parkiet potańczyć.
Położyłem dłonie na jej biodrach, a ona zarzuciła ręce na moją szyję i przyciągnęła mnie do siebie. Wtuliłem twarz w jej burze loków i muskałem wargami jej szyję. Wiem, że to lubiła, mogłem przysiąc, że w tej chwili się uśmiecha. Pocałunkami zszedłem trochę niżej i złożyłem kilka pocałunków na jej dekolcie. Podniosłem lekko głowę, a ona od razu wpiła się w moje usta. całowaliśmy się tak przez jakieś 3 piosenki. Nasze oddechy były przyśpieszane, lekko oderwaliśmy się od siebie. Stykaliśmy się czołami.
-Chodźmy stąd - wymruczałem, a ona na to pokiwała głowa.
Zamówiliśmy taksówkę i pojechaliśmy do domu.
Dojechaliśmy pod dom. Wysiadłem pierwszy i otworzyłem drzwi od strony Mii, podałem jej rękę, a ona zwinnie splotła nasze palce w nierówny koszyczek. Wyciągnąłem klucze z kieszeni podczas otwierania drzwi poczułem na szyi oddech Mii. Otworzyłem drzwi i pociągnąłem Mię do środka. Zamknęła za nami drzwi lekkim kopnięciem i przyciągnęła mnie do siebie. Wpiła się w moje usta i namiętnie pocałowała. Nie byłem jej dłużny, odwzajemniałem jej pocałunki. Upuściła torebkę i wplotła palce w moje włosy. Mruknąłem nie odrywając on niej ust. Złapałem ją za biodra i przyciągnąłem ją do siebie bliżej. Jeżeli to było w ogóle możliwe. Odgarnąłem jej włosy i zacząłem całować jej szyję. Cicho mruknęła, a na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Poczułem jak jej ręce zwinnie wsuwają się pod moją koszulę. Zerknąłem na nią i dostrzegłem uśmiech na jej twarzy. Szybkim ruchem złapałem ją i podniosłem, a ona nogami oplotła mnie w pasie. Usłyszałem dźwięk uderzenia o podłogę zrzuconych przez Mię szpilek.  Udałem się w kierunku schodów. Nie przestając się całować niosłem dziewczynę do sypialni, a ona rozpięła moją koszulę. Gdy przekroczyliśmy próg mojego pokoju Mia zeskoczyła ze mnie i do końca zdjęła moją koszulę. Rozpiąłem zamek jej sukienki znajdujący się na plecach i ponownie ją pocałowałem ściągając jej sukienkę. Powoli zaczęliśmy przesuwać się w stronę łóżka. Poczułem jej ręce przesuwające się po moim torsie, zatrzymujące się przy pasu. Szybkim ruchem go odpięła. Gdy znaleźliśmy się przy łóżku pchnąłem Mię pościel uśmiechając się łobuzersko. Odpowiedziała mi tym samym i łapiąc mnie za rozpięty już pasek przyciągnęła do siebie. Podparłem się na łokciach i złożyłem pocałunek między jej piersiami. Oplotła nogi wokół moich bioder. Zsunęła stopami moje spodnie. Zostałem w samych bokserkach. Popatrzyłem w jej oczy,a w nich dostrzegłem iskierki pożądania i podniecenia. W moich mogła dojrzeć dokładnie to samo. Przygryzając lekko wargę pocałowałem ją z początku delikatnie, a le już po chwili pocałunek stał się wręcz brutalny. Przygryzła moją wargę, a ja mruknąłem i oblizałem jej wargi. Wsunąłem rękę pod nią chcąc dosięgnąć zapięcia jej stanika. Poradziłem sobie z nim od razu i po chwili czarny koronkowy biustonosz leżał na podłodze. Ująłem jej nabrzmiałe piersi w dłonie i zacząłem ssać jej sutki. Cicho mruknęła. Spojrzałem na nią z podnieceniem w oczach i pocałunkami zacząłem "schodzić" niżej. Zatrzymałem się przy jej majtkach i wręcz je z niej zerwałem. Przesunąłem językiem od jej pępka po biust. Ponownie zacząłem "schodzić" pocałunkami niżej. Po chwili dotarłem do upragnionego miejsca. Mia głośno westchnęła. Jej westchnienia stawały się coraz głośniejsze. Zacisnęła palce na moich włosach i pociągnęła mnie wyżej. Oplotła mnie nogami w pasie i znów stopami zsunęła tym razem moje bokserki. Założyłem prezerwatywę, a ona ponownie oplotła mnie nogami. Patrząc jej w oczy powoli w nią wszedłem. Moja ukochana cicho jęknęła, a ja wpiłem się w jej usta. Wraz z pocałunkiem, który z sekundy na sekundę stawał się coraz bardziej namiętny, ruchy moich bioder stawały się szybsze. Poczułem jak brunetka wbija paznokcie w moje plecy i przesuwa nimi w dół. Cicho jęknąłem, a ona wygięła się lekko w łuk do tyłu. Na chwilę oderwała się od.moich ust i zwinnym trochę wręcz brutalnym ruchem zrzuciła mnie z siebie i usiadła na mnie okrakiem. Ponownie w nią wszedłem, a ona jęknęła. Nachyliła się i pocałowała mnie. Ruchy naszych bioder się uzupełniały, byliśmy jednością. Sprawiała mi taką przyjemność jakiej jeszcze nigdy nie zaznałem. Nasze jęki stawały się coraz głośniejsze. Widząc, że Mia jest bliska szczytowaniu lekko przyspieszyłem. Po chwili Mia wygięła się w tył z głośnym jęknięciem. Poczułem paznokcie na moim torsie, które zostawiły jak mniemam czerwone ślady tak jak wcześniej na plecach. Jak na zawołanie przez moje ciało przeszedł dreszcz i poczułem tak piękne i nie do opisania uczucie, podczas którego również wygiąłem się w łuku.
Normalni ludzie w tym momencie by skończyli i opadli zmęczeni na pościel, ale najwidoczniej my nie jesteśmy normalni. Uprawialiśmy sex jeszcze trzy razy. Dwa razy w łóżku i raz pod.prysznicem. Każdy stosunek był coraz lepszy. Przed Mią spałem z innymi dziewczynami, cóż ładnie ujmując “korzystałem“ z tego, że się im podobałem, ale tylko z nią czuję coś tak niesamowitego. Ona jest niesamowita.
Gdy w końcu zaspokoiliśmy swoje potrzeby wróciliśmy do mojego pokoju. Mia ubrana w skąpe majtki i moją koszulkę, a ja w bokserki. Położyliśmy się do łóżka. Brunetka wtuliła się w moją klatkę. Pocałowałem ją w czubek głowy.
-Kocham Cię , jesteś cudowna - wyszeptałem
-Ja Ciebie też, jesteś niesamowity - również wyszeptała, lekko się uśmiechnąłem. Około 4 rano zasnęli śmy.
~ ~ Mia ~ ~
Obudziłam się rano wtulona w Justina. Spojrzałam na zegarek 13. Uśmiechnęłam się do wspomnień minionej nocy. Poczułam na sobie wzrok Justina. Podniosłam lekko głowę i spojrzałam na niego. Uśmiechnął się, a ja odwzajemniłam uśmiech. Cmoknął mnie w usta.
-Dzień Dobry słońce -powiedział nadal się uśmiechając
-Dzień Dobry kochanie - odpowiedziałam odwzajemniając uśmiech.
-Głodna? - zapytał spoglądając na mnie pytająco
-Trochę.
-A co moja księżniczka by zjadła ?
-Hmm.. może tosty?
-Szef kuchni zaraz ją przygotuje - powiedział i powoli wstał z łóżka.
Zaśmiałam się . Założył na siebie spodnie dresowe i wyszedł z pokoju.
-Za 15 minut będzie śniadanie - krzyknął schodząc już po schodach.
Znów się zaśmiałam. Wstałam z łóżka i podeszłam do szafy. Wyciągnęłam czarne rurki i białą bokserkę. Poszłam z ciuchami do łazienki. Umyłam zęby i przemyłam twarz zimną wodą. Ubrałam wcześniej przygotowane ubrania i rozczesałam włosy.
Zeszłam na dół. Na stała herbata i talerze tostów.
-Szef kuchni się postarał. Chyba go zatrudnię na pełen etat - powiedziałam i parsknęłam śmiechem. Justin mi zawtórował. Usiedliśmy naprzeciwko siebie i zaczęliśmy jeść śniadanie.
Usłyszeliśmy dźwięk otwieranych drzwi i po chwili do kuchni weszła Pattie i Scooter.
-Jaj tam zakochańcy? - zapytał Scoot - Ale pamiętaliście o zabezpieczeniu? Jestem za młody by być wujkiem zaśmiał się
- A ja babcią - dodała Pattie
-Też byś czasem chciał Scoot co? -zapytał Justin i oboje parsknęliśmy śmiechem.
Scooter zmroził nas wzrokiem i wyszedł z kuchni.
Pattie cicho się zaśmaiła i również opuściła kuchnię.
Wróciliśmy do jedzenia śniadania. Justin podszedł się ubrać , a ja posprzątałam po śniadaniu. Wróciłam do pokoju, a Justin wychodził właśnie z łazienki.
Podszedł do mnie i pocałował.
-Mmm.. -mruknęłam. Lekko oderwałam siedzę od ust Juju i spojrzałam na niego.
-Wracam dzisiaj do domu - powiedziałam, a Justin posmutniał - wiesz, że muszę..
-Wiem.. ale będzie mi smutno..
-Mi też będzie smutno.
Justin pocałował mnie w czoło. Uśmiechnęłam się i lekko odsunęłam się od Justina.
-Pomożesz mi się spakować ?
-Pewnie
Pozbierałam moje ciuchy, które były rozrzucone po podłodze po wczorajszej nocy i zabraliśmy się za pakowanie. Około 18 pojechaliśmy do mnie.
-O zguba wróciła - zaśmiał się Ryan
-Kiedyś trzeba
Zanieśliśmy moje torby do pokoju. Do późnego wieczoru siedzieliśmy z Justinem u mnie w pokoju i oglądaliśmy film.
Gdy chłopak wrócił do siebie do domu poszłam pod prysznic. Rozpakowałam się i położyłam się do łóżka. Dostałam esemesa od Justina.
“Przyjadę po Ciebie rano. Kocham Cie. :*“
“Dobrze. Kocham Cie. :* <3“
Nastawiłam budzik na 7 i po krótkim czasie zasnęłam.
*************************
Po dlugim czasie, ale dodaję.
Podoba się ?
Mam nadzieję , że następny pojawi się szybciej.
Dziękuje za ponad 6000 wyswietleń.
Mam mała prośbę. Każdy kto czyta to opowiadanie niech skomentuje. Chce wiedzieć ile was czyta te wypociny.

32 komentarze:

  1. Całkiem fajny rozdział, widzę, że zdobyłaś się na trochę erotyki :D Hahah, nie no, podoba mi się, mimo wszystko. Rozwinęłaś nieco swoje słownictwo od początku tego bloga i łatwo to zauważyć, jestem bardzo zadowolona z tego co przeczytałam.

    [ jedna-chwila-jb ]

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurde... kocham cię za to! To opowiadanie nie dość że jest ciekawe i wgl cudowne, to pisze je ktoś, kto umie się posługiwać normalną polszczyzną... Może to był dziwny komplement, ale doceniam to, gdy ktoś ma pomysł na to co pisze (a twoje pomysły są nie z tej ziemi) i gdy umie się wysłowić przy okazji nie popełniając błędów, bo to jest wkurzające. Ogólnie wszystko mi sie podoba i nie mam nic do zarzucenia. Jedno z najlepszych opowiadań jakie czytam (czyli z trzech bo reszta okazała się denna) KOCHAM I TYLE!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo fajne i wciagajace opowiadanie.Podoba mi się i oby tak dalej

      Usuń
  3. podoba mi się :)
    @magda_nivanne

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie będę się rozpisywać... Chce po prostu powiedzieć że Twoje opowiadanie jest wspaniałe , z resztą jak każde o Jusie w roli głównej ;) Mam nadzieje że będziesz dalej pisać , i nie skończysz z tym. Tylko mam do Cb pytanko. Wejdź na TT .
    @_SaxBelieber_

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdzial jest swieetnyy i dluugi. ! ;D I to mi sie podoba.!!! ;D Szybko dodawaj nastepny.!!!! ;**

    @justysia20003

    OdpowiedzUsuń
  6. zajebisty!! czekam na nn;))

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajne,ale czasem jakiś błąd językowy się wkradł:)

    OdpowiedzUsuń
  8. wow super jak zawsze czekam na nn!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Super:) Już nie mogę doczekać się kolejnej notki:)

    OdpowiedzUsuń
  10. haha, więcej takich akcji XD Nie no rozdział super :)

    OdpowiedzUsuń
  11. strasznie długi ten rozdział no i wspaniały też @TheBieberCute

    OdpowiedzUsuń
  12. Czytam wszystko od początku ale ten jest najlepszy.. Czekam na to kiedy Mia zdradzi Juju gdzie ma tatuaż..Oraz czekam na kolejny z niecierpliwością <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  14. @OnlyDream_Pycia8 grudnia 2012 02:01

    Huhuhuhuhu. :D jak zawsze świetny rozdział. <3 ciekawe co tam dalej z nimi będzie. ^.^

    OdpowiedzUsuń
  15. Hmmm no co tu powiedzieć- był sex *___* XD
    Ogólnie bardzo mi się rozdział podoba, no jak to mi ;]
    Czekam na następny ;*

    OdpowiedzUsuń
  16. mmmm świetny rozdział .. tylko mam pytanko gdzie Mia ma ten cholerny tatuaż XD

    OdpowiedzUsuń
  17. Meegaa *.* ..:D Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Też ciekawi mnie ten tatuaż : D Dzięki Tobie znów zaczęłam czytać blogi i pisać dalej swoje opowiadanie. Dziękuję < 3 Mam nadzieję, że będziesz mnie informować - @justinsglance. Mam nadzieję, że niedługo coś się stanie ;> Jakaś imprezka, zdrada, powrót Xaviera czy coooś < 3

    xxxx, anne.

    OdpowiedzUsuń
  19. Świetny rozdział, ogólnie zajebisty blog. Nie przepadam za Bieberem, ale w tym opowiadaniu jest słodki XD

    Zapraszam do mnie: http://whatdoesntkillyoumakesyoustrongerr.blogspot.com/
    Dopiero zaczynam, ale liczę na szczere opinie :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Aaaa mój moment erotyczny ♥♥ Dziękuję ♥♥ Podnieta 100% haha Mój seksiak < 3 Postarałaś się z rozdziałem. Kocham Cię.

    OdpowiedzUsuń
  21. miałam nadzieje, że Biebs dowie się gdzie jest Mii tatuaż, ale czekam dalej c:

    OdpowiedzUsuń
  22. Nononononono! Wiedziałam że będzie ten teges u niego xD Rozwalił mnie Scoot i Pattie ;) Mam nadzieję, że szybko będzie następny @purple_smile

    OdpowiedzUsuń
  23. No ja czytam oczywiście ;d W końcu ciut więcej o mnie :P Zapomniałaś o podpisie Jeya chyba na motorze ;* Czekam na jakiś wspólny wypad - podwójna randka czy coś :P Kocham Cię ;**

    OdpowiedzUsuń
  24. Aww... scena < 33 Mmm.. spociłam się ( ; NN u mnie all-around-the-world-with-jb.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  25. Jasne, że czytam :D Uwielbiam to opowiadanie, jest takie genialne <3 A Juju miał najlepsze urodziny na świecie :P Z rozdziału na rozdział stajesz się coraz lepsza, o czym świadczy też rosnąca ilość czytelników ;) Mam nadzieję, że pomiędzy nimi dalej będzie się układać i nic ich nie rozłączy ;D Z niecierpliwością czekam na kolejny i życzę weny! Pozdrawiam ;**
    [mai-dire-mai.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
  26. Odpowiedzi
    1. dziś wieczorem lub w niedzielę powinien się pojawić ;)

      Usuń
  27. świetne :D wiesz co najbardziej mi sie podobało :D loool xd jak bedzie nowy to pisz
    @aboutswaag

    OdpowiedzUsuń
  28. cudowny rozdział <3 wszystko opisałaś niesamowicie, kocham twoje opowiadanie, nie mogę doczekać się nowego rozdziału ! :) Scoot i Pattie świetnie się zachowali ! xd
    zapraszam do mnie na: http://truelove-jb.blogspot.com/
    dopiero zaczynam, dlatego zależy mi bardzo na twojej opinii. : )

    OdpowiedzUsuń
  29. Naprawdę podobają mi się Twoje "wypociny" i z niecierpliwością czekam na rozdział 14 :D

    OdpowiedzUsuń